Miejsca znane z mitologii greckiej, które istnieją naprawdę

Z pewnością wielu z nas miało styczność z literaturą grecką. Ten rodzaj twórczości kojarzyć się może niektórym z bardzo nudnymi lekcjami języka polskiego, a innym z niesamowitymi, bardzo interesującymi opowieściami. Pamiętne postaci minotaurów, herosów, bohaterów. Mity. Postacie szukające rozwiązania swojej sytuacji, podejmujące wszelkiego rodzaju trudy, mające wyjaśnić życiowe kwestie. Nikomu nie powinny być obce pojęcia takie jak nić Ariadny, lot Ikara, pięta Achillesa. Wspomnienia mogą być różne, ja natomiast postaram się dzisiaj opisać, gdzie działa się akcja mitów. Jak się okazuje, bardzo często są to miejsca, które istnieją naprawdę. Czy na przykład Troja istniała faktycznie? Albo wyspa, obok której rozbił się Ikar? Ponadto postaram się powiązać poszczególne miejsca z ich wartością turystyczną. A będzie o czym pisać, w końcu odniosę się do jednego z bardziej malowniczych regionów Europy – Grecji oraz jej okolic.

Olimp
Olimp

Zacznijmy od najwyższego miejsca wspomnianego kraju, mianowicie Olimpu. Jest to najwyższy masyw górski w Grecji, którego wysokość wynosi 2918 m.n.p.m. To właśnie to miejsce miało stanowić siedzibę bogów, którzy wedle wierzeń starożytnych sterowali losami ludzkości. Na ich czele stał Zeus. Ponadto osoba, która próbowała wejść na szczyt, według przesądów nieuchronnie musiała spaść ze zbocza. To także tutaj popijano boski nektar, który w mitologii greckiej zapewniał Bogom nieśmiertelność. Jak podaje Słownik mitologii greckiej i rzymskiej: „Wraz z ambrozją stanowił ich jedyny pokarm. Podczas uczt na Olimpie roznosili go podczaszowie – Hebe (Bogini i uosobienie młodości) i Ganimedes (ukochany Boga Zeusa) (…)”. Czego by więc nie powiedzieć o sposobie odżywania bogów, był całkiem monotonny.  Co jeszcze warto wiedzieć o Olimpie? Mimo istnienia antycznych zabobonów, szczyt masywu, Mitikas (2918 m.n.p.m.), został zdobyty po raz pierwszy w 1913 roku przez trio: Daniela Bauda Bovy’ego, Frédérica Boissonasa oraz Christosa Kakalosa. Spośród tej trójki tylko ostatnia była Grekiem. Mimo trwałego związania Olimpu z mitologią grecką, masywowi temu przypadła też funkcja niekoniecznie powiązana z kulturą. Podczas trwania greckich powstań narodowych, także w trakcie okupacji włoskiej w latach 1941-1944 oraz następnie wojny domowej, Olimp stanowił zawsze schronienie dla macedońskich partyzantów.

Jeśli chodzi o walory turystyczne Olimpu, już od 1909 roku istnieje tam szlak kolejowy, biegnący wzdłuż całego masywu górskiego. Główna droga prowadzi z Macedonii, regionu Grecji, przez dolinę Tempe, do Tessalii. Ponadto w 2004 roku oddano do użytku dwa tunele kolejowe na wskroś przecinające Olimp, które zastąpiły poprzednią linię. Dostrzegamy zatem ciekawe połączenie czynników logistycznych oraz krajoznawczych.

Pałac w Knossos
Pałac w Knossos

Teraz przyjrzyjmy się postaci Minotaura. Stanowił on hybrydę człowieka oraz byka. Kiedy Posejdon nakazał złożyć to drugie zwierzę w ofierze Minosowi, ten znieważył to polecenie. W ramach kary, bóg morza rozkochał jego żonę, Pazyfae, właśnie we wspomnianym zwierzęciu, co przyniosło wiadomy skutek. Narodzony Minotaur został uwięziony pod pałacem Knossos, w Labiryncie zaprojektowanym przez Dedala. Zgładził go dopiero Tezeusz, wspomagany wspomnianą nicią Ariadny, dzięki której wydostał się z powrotem. Jak dowiodły badania archeologiczne prowadzone pod przewodnictwem Arthura Evansa w latach 1899-1905, zamek w Knossos istnieje naprawdę. Chociaż został on zniszczony prawdopodobnie w XIV wieku p.n.e., jego ruiny są zachowane do dziś w dobrej kondycji. W ramach dygresji nie sposób nie wspomnieć jeszcze o jednej z najnowszych, a zarazem najciekawszych teorii spiskowych świata. Mówi ona o tym, że krzyżówki człowieka ze zwierzętami takie jak centaur czy wspomniany Minotaur, wynikały w istocie z działań pozaziemskiej cywilizacji, która dokonywała swego rodzaju bardzo zaawansowanych eksperymentów medycznych. Ówcześni ludzie, nie umiejąc wytłumaczyć sobie istnienia obserwowanych istot, mieli przypisywać ich powstanie właśnie Bogom. Czy więc wspomniany Minotaur mógł istnieć naprawdę, a mitologia grecka stanowi realny reportaż z wizyty kosmitów na Ziemi? Hipoteza z pewnością ryzykowna, co stanowi jednak fakt, już na początku lat 50 ubiegłego wieku Władimir Pietrowicz Demikow, rosyjski naukowiec, stworzył psa z dwoma głowami, dokonując przeszczepu głowy. Eksperyment przeprowadzał kilkakrotnie – psy po wielokroć żyły jakiś czas, i mimo że prędzej czy później umierały, to doświadczenie można uznać za udane.

Kolejny mit należy chyba do najbardziej znanych. Symbol braku doświadczenia, szaleńczej, katastrofalnej i buntowniczej młodzieńczej fantazji. Istota wszechobecna w opowiadaniach, wierszach, piosenkach, teledyskach. Mowa o wspomnianym już w pierwszym akapicie Ikarze. Twórca labiryntu Minotaura to ojciec Ikara – Dedal. To on zaprojektował skrzydła synowi, które ten wzniósł na nazbyt dużą wysokość. Kiedy znajdujący się na nich wosk zaczęło przygrzewać słońce, co umknęło uwadze Ikara, odczepiły się pióra połączone tym materiałem. W konsekwencji Ikar spadł do morza i zginął. Jak podaje mit, upadł tuż koło wyspy, która na jego cześć została nazwana Ikaria. Wyspa ta leży na Morzu Egejskim, gdzie rozgrywała się akcja mitycznej opowieści.

Co dziś dzieje się na Ikarii? Jak na stosunkowo dużą wielkość tej wyspy (255 km kwadratowych), zamieszkuje ją zaledwie ponad 8 tys. mieszkańców. Jak podaje portal casamundo.pl: „Głównym trunkiem na wyspie są ziołowe herbatki obniżające ciśnienie i oczywiście do każdej potrawy dodawana jest oliwa z oliwek. Ważne są także popołudniowe spacery po wyspie. Ikaria należy do tzw. Błękitnej Strefy. Zaliczają się do niej wszystkie unikatowe miejsca czy regiony na kuli ziemskiej, gdzie mieszkańcy żyją znacznie dłużej niż statystycznie każdy inny człowiek na świecie. Na urlopie w Ikarii szybko można zapomnieć o stresie i życiowych troskach. Życie płynie tu leniwie i beztrosko. W szczególności można to zauważyć po obsłudze kelnera, po wybraniu się na kawę do pobliskiej tawerny (…)”. Co jeszcze warto wiedzieć o tym miejscu? 17 lipca 1912 roku jego greccy mieszkańcy zdobyli turecki garnizon, a już dzień później ogłosili istnienie Wolnego Państwa Ikarii. Udało się nawet utworzyć regularną armię oraz system pocztowy. Niepodległość trwała pełne cztery miesiące, dopóki rząd nie podjął zupełnie suwerennej decyzji o wejściu Ikarii w skład terytorium Grecji.

Poniżej zaprezentuję krótki wiersz Leopolda Staffa:
„Zostanie kamień z napisem:
Tu leży taki a taki.
Każdy z nas jest Odysem,
Co wraca do swej Itaki.”

Podmiot liryczny nawiązuje do tułaczki Odysa po świecie, przytaczając przy tym doskonale nam znany epos grecki – Iliadę homerowską. Pojawia się alegoria życia-wędrówki, przy czym zaznaczone jest, że prędzej czy później i tak skończymy w przeznaczonym dla nas, jak twierdzi Staff, miejscu. Dla Odyseusza tym utęsknionym regionem była wspomniana Itaka, którą opuścił po wyprawie na wojnę Trojańską. I również na tym miejscu skupimy się w kontekście jego faktycznego istnienia.

Itaka
Itaka

Jak można się domyślić, Itaka istnieje w rzeczywistości. Jest to wyspa znajdująca się na morzu Jońskim, której liczba ludności nie przekracza nawet czterech tysięcy. Możemy także wiązać to miejsce z nazwą jednego z polskich biur podróży. Jakie atrakcje czekają nas na Itace? W istocie bardzo niewiele firm organizujących wycieczki ma w swojej ofercie podróż na tą wyspę. Głównym czynnikiem wpływającym na taki stan rzeczy jest niedostatek plaż Itaki, co wpływa na wartość turystyczną. Wyspa w większości pokryta jest skalistym wybrzeżem. Kolejna sprawa to wielkość – miejsce nie dosięga rozmiarom przeciętnej wysepce należącej do greckich terytoriów, nie wspominając już o tych bardziej znanych, pokroju Krety. Itaka posiada zaledwie 96 km kwadratowych. To jednak w zupełności wystarczająco, żeby „być posiadaczem” kilku interesujących miejsc. Jako jedne z nich można uznać Źródło Arteuzy, gdzie, jak pisał Homer, sługa Odyseusza Eumajos miał napoić stado świń jeszcze przed powrotem z wyprawy swojego pana. Nie sposób nie napomknąć o Grocie Nimf, gdzie Odys miał ukryć skarby otrzymane od Alkinoosa, króla Feaków. Nie wiadomo jednak, gdzie mógł mieścić się pałac Odyseusza. Jak możemy przeczytać na blogu holidaycheck.pl: „ Do tej pory nie ustalono miejsca, gdzie miałby stać dwór Odyseusza. Wcześniej przypuszczano, że są to starożytne ruiny w Alalkomenaj, położone w środkowo zachodniej części wyspy, w pobliżu drogi łączącej stolicę z zatoką Pisaetós. W wyniku przeprowadzonych badań stwierdzono, że wykopaliska powstały w III wieku po śmierci Homera, co wyklucza przyjętą wcześniej tezę. Bardziej prawdopodobne jest miejsce położone w okolicach miasta Stavrós, na zboczu wzgórza Pelikáta, gdzie odkryto pozostałości starożytnych budowli.”

Ostatnie miejsce w naszym artykule należy się Troi, której temat do dziś stanowi gratkę dla historyków oraz archeologów. Nadal trwają spory, czy Homer odnosił się do faktycznego wydarzenia (wojny Trojańskiej), kiedy tworzył Iliadę, czy być może historia ta stanowi jedynie wytwór jego wyobraźni. Badania, dzięki którym ustalono istnienie samej Troi, zaczęły się jeszcze w XIX wieku pod kierownictwem Heinricha Schliemanna oraz Wilhelma Dorpfelda. Penetrowali oni wzgórze Hisarlik, które do dziś uważa się za miejsce, gdzie istniała niegdyś Troja. Odkryli oni na nim pozostałości 9 starożytnych aglomeracji, spośród których jedno okazało się być tym docelowym.

Mimo dalszych prac w 1932-1938 pod przewodnictwem Carla Blegena oraz Manfreda Kormanna w 1989, to jednak XIX-wiecznemu duetowi przypisuje się odnalezienie miasta. Sam spór historyków dziś odnosi się w głównej mierze do samego wydarzenia wojny trojańskiej. Kwestia ta jest szczególna na tle pozostałych – otóż okazuje się, że nie tylko potwierdzono prawdziwość Troi, ale, co bardziej frapujące, mogło mieć miejsce samo oblężenie Trojan przez Achajów opisywane w Iliadzie. Aktualnie potencjalna bitwa datowana jest na 1200 r.p.n.e. Co stanowi jednak kruczek – czy niewidomego Homera w ogóle można traktować jako realne źródło informacji? Przy czym należy mieć na uwadze, że, przy najbardziej pozytywnym założeniu, Homer odnosił się do zajść mających miejsce tylko 300 lat przed powstaniem jego eposu. To tak, jakby dziś opisać XVII wieczny konflikt zbrojny, które przyszłe pokolenia miałyby traktować jako realny reportaż z pola walki.

Jak widzimy, bogactwo mitologii jak najbardziej wpływa na wartość turystyczną Grecji. W moim uznaniu starożytna kultura to doskonała reklama, która każdego roku ściąga do tego kraju rzeszę turystów. W końcu ilu z nas wybiera się na Ikarię, Kretę czy Itakę nie ze względu na malowniczość regionu, a z powodu lekcji języka polskiego i barwnych opowiadań profesorów?

Autor tekstu: Marcin Cholewka