Najpiękniejsze i najbardziej tajemnicze metro na świecie – Moskwa…
Po co w wielkich miastach buduje się metro? Głównym celem jest likwidacja korków w mieście, przyśpieszenie poruszania się, stworzenie pewnego i szybkiego środka transportu, zmniejszenie ilości spalin, stworzenie swoistej wizytówki miasta…można by jeszcze znaleźć kilka powodów. Dlaczego więc moskiewskie metro jest inne? Bo nie budowano go w celu transportowym, budowano je ku czci socjalizmu!
Pierwszy pomysł na budowę metra w aktualnej stolicy Rosji pojawił się już 1902 roku, jeszcze przed rewolucją. Niestety plan ten został szybko odrzucony ze względu na fakt iż trasa, która miała przebiegać przez Plac Czerwony stanowiła zagrożenie dla znajdujących się tam zabytków. Temat metra został ponownie poruszony 10 lat później, niestety plany przerwała wojna i rewolucja. Ostateczna decyzja o budowie metra zapadła w 1931 roku, a już 4 lata później nastąpiło oficjalne otwarcie. Nadzorujący budowę Łazar Kaganowicz (Polakom znany bardziej, nie jako patron moskiewskiego metra, ale jako jedna z osób odpowiedzialną za rozstrzelanie polskich oficerów w Katyniu) podczas uroczystego otwarcia moskiewskiego metra (wtedy posiadającego jedną linię) w 1935 r. powiedział:
“Sukces metra – to sukces socjalizmu… Tam przez każdy fragment marmuru, przez każdy kawałek metalu czy betonu prześwieca nowa człowiecza dusza, nasza socjalistyczna praca, nasza krew, nasza miłość, nasza walka o nowego człowieka, o nowe socjalistyczne społeczeństwo”.
Trzeba przyznać, że jego słowa w pełni się potwierdziły. Zjeżdżając kilka metrów pod ziemię wchodzimy w prawdziwe królestwo socjalizmu. To metro to nie tylko ogromne ilości kamiennych bloków, które dostarczano do Moskwy z Uralu, Turkmenii, Birobidżanu, Kaukazu i Dalekiego Wschodu. Znajdziemy tu szeroką paletę marmurów od szaro-błękitnego, poprzez szaro-czarny z białą żyłką, gruziński czerwony, bladożółty, bladoróżowy, różowy
z fioletową żyłką, krymski żółto-różowy, aż do mlecznobiałego onyksu. Na budowę metra nie szczędzono ani materiałów ani ludzkich sił. Poza tym to nie tylko marmury to również mozaiki, rzeźby, żyrandole (nie znajdziemy ich w żadnym innym metrze na świecie), czy też duża ilość złoceń.
Stacje nie miały być zwyczajne, wiele z nic zostało nazwane na cześć ważnych wydarzeń z historii Rosji. Wydarzeń z których (wtedy ZSRR) było niesamowicie dumne
i chciało przypomnieć swoim obywatelom o wielkości i potędze swojego państwa. Były to zwykle wspomnienia sojuszy politycznych, między innymi z Białorusią czy Ukrainą. Stacje te zostaną opisane w dalszej części artykułu.
Do wybuchu wojny zdołano wybudować jeszcze dwie linie, co można uznać za duże osiągnięcie technologiczne Rosjan. Po zakończeni działań wojennych zajęto się rozbudową metra które posiada aktualnie 12 linii i około 185 stacji, około ponieważ trwają właśnie prace nad rozbudową moskiewskiego metra na zachodnie granice miasta.
Co ciekawe…
- Moskiewskie metro ma stacje dwupoziomowe, trzypoziomowe, a nawet czteropoziomowe,
- Najniższa stacja znajduje się 84m pod chodnikiem (stacja Park Zwycięstwa) dostać się na nią można pokonując „zaledwie” 740 stopni,
- Do metra dostaniemy się nie tylko spod ziemi, a także z poziomu chodnika,
- Zwiedzić wszystkie stacje moskiewskiego metra możemy za jedyne 20 centów, pod warunkiem, że ani razu podczas tego zwiedzania nie wyjdziemy na powierzchnię,
- Istniała szansa na wysadzenie metra w niecałe 10 lat po jego otwarciu,
w trakcie II Wojny Światowej wydano rozkaz wysadzenia metra, jeśli do miasta dostaną się siły nieprzyjaciela, - Moskiewskie metro jest jednym z trzech największych na świecie obok Tokio i Seulu,
- Kiedy planujemy podróż metrem warto przygotować sobie rozmówki lub rozpiskę stacji w znanym dla siebie języku. Dlaczego? Ponieważ w rosyjskim metrze znajdziemy oznaczenia czy też rozpiskę stacji tylko i wyłącznie
w języku rosyjskim.
Jedno metro czy dwa metra?
Wszyscy kochamy teorie spiskowe i informacje typu „nie potwierdzam i nie zaprzeczam”. Moskiewskie metro skrywa podobno wiele tajemnic, ukryte bunkry o których nikt nie ma pojęcia, ale wszyscy o nich mówią, pociąg widmo, który czasem udaje się zobaczyć w tunelu w trakcie podróży (legenda głosi, że powinno się od razu odwracać wzrok, a jeśli drzwi wagonu się otworzą nie należy wsiadać do środka, bo przepadnie się na zawsze), stacje, których nie ma na mapie, ale podobno ktoś kiedyś je widział i co najciekawsze drugie alternatywne, ukryte przed zwykłymi śmiertelnikami metro, a nawet nie tylko metro – podziemne miasto, które ma ukryć i chronić rosyjski rząd.
Czy to prawda? Tak jak napisałam wcześniej nikt nie potwierdza, ani nie zaprzecza. Jednak informacje udostępnione przez amerykański wywiad i oficerów rosyjskich, którzy uciekli na zachód, czy nawet samych rosyjskich polityków potwierdzają istnienie drugiego metra. Dzięki wielu osobnym strzępkom informacji udało się jednak ustalić całkiem sporo.
Budowanie osobnego metra dla władz wiązałoby się z ogromnymi kosztami, utrudniłoby również ukrycie tak wielkiej budowy. Łatwiej więc było jednocześnie z budową metra dla cywilów drążyć osobne, niedostępne dla zwykłego śmiertelnika korytarze.
Z udostępnionych informacji można wnioskować że tzw. Metro 2 ma trzy linie, które mają za zadanie albo ewakuację najważniejszych dla kraju osób w razie ataku na Moskwę, jak
i dotransportowanie urzędników, polityków czy wojskowych do znajdujących się w różnych częściach miasta kluczowych ośrodków dowodzenia. W Metrze 2 znajdują się również bunkry, które miałyby uchronić głowy państwa przed ewentualnym atakiem. Linie miałyby łączyć następujące punkty:
- Pierwsza, najstarsza (znana jako D-6; nazwą tą określany jest niekiedy cały system), łączy Kreml i najważniejsze dla władz ośrodki Moskwy, w tym m.in. Akademię Federalnej Służby Bezpieczeństwa, Akademię Sztabu Generalnego, wydzieloną część lotniska Wnukowo (Wnukowo-2) oraz, prawdopodobnie, Centrum Koordynacji Lotów Kosmicznych i podziemny kompleks dowodzenia Odińcowo-10.
- Druga linia, oddana do użytku prawdopodobnie dopiero w drugiej połowie lat 80., łączy Kreml i zapasowy punkt dowodzenia Sztabu Generalnego.
- Trzecia z linii Metro 2 również rozpoczyna się pod Kremlem, łącząc go
z siedzibą FSB na Łubiance (przed laty mieściła się tam siedziba NKWD,
a następnie KGB) i sztabem Obrony Przeciwlotniczej Moskiewskiego Okręgu Wojskowego.
Podobno pod metrem znajdują się także podziemne linie przeznaczone do poruszania się samochodami. Nie wiadomo również kiedy dokładnie prace na d ukrytym metrem zostały rozpoczęte, choć wnioskuje się, że budowę rozpoczęto w latach 30tych (tak jak budowę pierwszej linii cywilnej), a kontynuowano w roku 1947 (tak samo jak rozbudowę linii przeznaczonych dla cywilów).
Informacji dotyczących istnienia bądź braku istnienia metra na przestrzeni lat udzielali różni politycy czy też wojskowi. Można jednak odnieść wrażenie, że Rosjanie mówią tyle ile mają ochotę na ten temat powiedzieć. Dla zainteresowanych polecam film „Metro” z 2013 roku w którym pojawia się kilka zaprezentowanych tutaj informacji, między innymi ukryte bunkry i pociąg widmo. Jeśli ktoś jest fanem teorii spiskowych o naprawdę polecam zagłębienie się w historię Metra 2, jednak ostrzegam, że możecie „stracić” na czytanie cały dzień.
Poniżej znajduje się kilka, najbardziej charakterystycznych i reprezentacyjnych stacji moskiewskiego metra, na samym końcu artykułu znajdziecie również mapę z zaznaczonymi na niej stacjami (powinno pomóc w ewentualnej wycieczce).
Mayakovskaya
Stacja została zbudowana wcześnie, bo jeszcze przez wybuchem II Wojny Światowej. Jest uznawana nie tylko za jedną z najpiękniejszych stacji moskiewskiego metra, ale również jako jedna z najpiękniejszych stacji metra na całym świecie. Nie jest przeładowana ozdobami, zdobieniami czy dużą ilością złota. Nie znajdziemy tutaj charakterystycznego dla innych stacji przepychu. Wybudowana w stylu art deco stacja Mayakovskaja zachwyca swoją elegancja i wyczuciem smaku. Znajduje się na trasie linii numer 3 Zamoskvoretskaya.
Kievskaya
Najpiękniejsza ze stacji moskiewskiego metra, jeśli nie macie nic przeciwko naprawdę dużej ilości ozdób i złoceń. Jest pierwszą stacją ukończoną po śmierci Józefa Stalina, zbudowano ją 1953r. Prezentuje historię Związku Radzieckiego i porozumienia z Ukrainą na dużej ilości kolorowych mozaik. Motywy są niesamowicie sielankowe, co w porównaniu z aktualną sytuacją polityczną może być dla odwiedzających słodko-gorzkim obrazem historii. Ornamentyka oddaje motywy, które są tradycyjne dla ukraińskiej sztuki zdobniczej. Warto zwrócić uwagę na mozaikę zatytułowaną „Walka o sowiecką władzę na Ukrainie”. Jeśli dobrze się przyjrzymy postaci jednego z partyzantów, to zamiast trzymanego przez niego radiotelefonu zauważymy coś co zdecydowanie bardziej przypomina telefon komórkowy i aktówkę lub torbę na laptopa, co może wywołać uśmiech.
Novoslobodskaya
Stacja ta znajduje się na trasie linii numer 5. Możemy na niej zobaczyć aż 32 podświetlane witraże (każdy rzecz jasna inny). Doskonałym dopełnieniem ornamentyki są ciężkie mosiężne obramowania elementów dekoracyjnych.
Belorusskaya
Stacja ta jak można wnioskować z nazwy jest związana z Białorusią i przedstawia wiele charakterystycznych dla niej motywów. Zachwyca tu jednak nie tylko sufit, ale przede wszystkim posadzka, która przypomina swoim wzorem tradycyjne zdobienia białoruskich kołder. Znajdziemy tutaj także rzeźby przedstawiające białoruskich partyzantów.
Komsomolskaya
Jest to jedyna stacja metra, której wyjścia prowadzą do trzech dworców kolejowych, niestety nazwa stacji wcale nam tego nie sugeruje. Dostaniemy się z niej na kolejowy dworzec Kazański, Jarosławski i Leningradzki. To kolejna „stacja-pałac” tym razem w barokowym klimacie, do której dostaniemy się linią numer 5. Żółte ściany są zdobione białym marmurem, a całości dopełniają ogromne żyrandole.
Park Pobedy
Stacja ta ma upamiętniać zakończenie II Wojny Światowej. Oczywiście nie chodzi tu o ogólne zwycięstwo całego świata nad Niemcami, to pomnik odwagi i męstwa narodów ZSRR w walce z III Rzeszą. Dekoracje stacji łączą ze sobą motywy średniowiecznej sztuki Rusi oraz motywy socrealistyczne. Możemy je zaobserwować na najbardziej okazałym dziele tej stacji czyli ogromnej mozaice, której zdjęcie znajduje się poniżej.
Taganskaya
Zwiedzanie tej stacji należy zacząć od spojrzenia na przepiękny sufit przedstawiający radziecką flagę na tle rozgwieżdżonego nieba, która naprawdę robi niesamowite wrażenie. Dzięki tej stacji podróżują linią numer 5 możemy się dostać do prawdziwego podziemnego pałacu. Największą atrakcją tego podziemnego pałacu jest 48 majolikowych płaskorzeźb przedstawiających żołnierzy radzieckich. Znajdziemy tam przepiękne przykłady tworzenia ceramicznych rzeźb. Nie zabrakło tu także eleganckich żyrandoli.
Elektrozawodskaya
Swoją nazwę wzięła od znajdującej się niedaleko fabryki żarówek i można ją spokojnie uznać za muzeum elektryczności. Wnętrze zdobione jest płaskorzeźbami, przedstawiającymi ciężką pracę ludności podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, ale to nie one są tutaj najważniejsze. Warto zwrócić uwagę na mniejsze płaskorzeźby, które znajdują się w okolicy kas biletowych. Przedstawiają one osoby które mocno przyczyniły się do rozwoju elektryczności na świecie. Znajdziemy tam więc podobizny B. Franklina czy M. Faraday’a.
Nowe stacje, czyli futuryzm w towarzystwie socrealizmu
Jak już wspomniałam na początku metro bardzo dynamicznie się rozbudowuje. W ciągu najbliższych 8 lat ma zostać dobudowane aż 10 km podziemnych korytarzy. Stacje nie będą jednak takie jak dotychczas. Mają być przede wszystkim na jak najwyższym poziomie technologicznym, a nie artystycznym. Po pierwsze i chyba najważniejsze dla pasażerów pociągi mają się po nich poruszać dużo ciszej. Teraz przyjazd pociągu na stację to podmuch gorącego powietrza i około 80 decybeli „w ucho”. Stare stacje mają natomiast zyskiwać drugie życie poprzez organizowanie w nich różnych imprez, jak np. odbywające się już dosyć często koncerty symfoniczne.
Nowe stacje mają być połączeniem nowoczesności i skojarzeń ze stylem art deco, high-tech z granitem, marmurem i stalą. “Chcę, żeby każda z nich miała swój niepowtarzalny styl. Aby pasażer od razu wiedział: to jest moja stacja” – powiedział Vigdorov, główny projektant nowych stacji. Stacje wciąż mają nawiązywać niejako do historii Rosji, jej tradycji i motywów. Jedna z nim ma np. przypominać słynny bazar w Taszkiencie. Poniżej znajduje się wizualizacja jednej ze stacji, ocenę pozostawiam każdemu z osobna, mnie jednak chyba one nie przekonują.
Mapka metra z zaznaczonymi stacjami
(warto się jej przyjrzeć, a nawet wydrukować w przypadku wycieczki, ponieważ w Moskiewskim metrze wszystkie stacje opisane są cyrylicą)
Autor: Hanna Ziętara